gordoboy
XXXXL
Dołączył: 04 Lip 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 0:05, 05 Lip 2012 Temat postu: Witam Wszystkich zacząłem 3 tygodnie temu |
|
|
Witam serdecznie
Mam na imię Michał i jestem otyły, technicznie opisując mam otyłość wysokiego stopnia. Jeszcze nie mam nadciśnienia, nie cierpię na cukrzycę i inne choroby z tym związane.
Aktualnie ważę 126kg 180cm 32lata, waga z ostatniej soboty czerwcowej, ważę się raz w tygodniu, uważam że robiąc to częściej można popaść w psychozy
Waga startowa wynosiła 134kg. Zeszła woda ale mówią że mi odeszło schaba na szyji, czuje się znacznie lepiej, polepszyła się kondycja.
Kilkanaście razy próbowałem schudnąć, po słomianym zapale przybierałem. Dwa lata temu było nieźle, chodziłem na siłownię ponad pół roku po 3 treningi na wszystkie warstwy mięśni, mięśnie się pojawiły ale tłuszcz nie zniknął, potem urodził się bobas zmieniłem adres zamieszkania i opadły chęci do chodzenia na nową siłkę bez starego kumpla.
Aktualnie wróciłem na siłownie wraz ze starym kompanem, to ważne by mieć kogoś z kim można ćwiczyć. Właściwie na ten moment robię to sam bowiem tym razem wykorzystuję maszynę life fitness X2 na siłowni filii Pure Gym którą serdecznie polecam. Spalam około 800 kalorii w 60 minut drepcząc z prędkością 10km/h wskaźnik sercowy Heart rate 151 stały w trybie intensywnym i 121 fatburn (aktualnie bez przerw, pijąc w trakcie i wycierając się ręcznikiem, po 30minutach zmieniam z fatburn na cardio) Na trening siłowy powrócę jak w końcu zgubię te cycki i wały. Zaczynałem drepcząc 15min z przerwą na popicie kilka minut (prędkość na pocżątku była 6km/h a wskaźnik sercowy lepiej nie mówić na pierwszym treningu po 15 minutach miałem 195!!)
MAszyna na jakiej ćwiczę w linku: ups linku brak bo jestem na forum dopiero 15minut może gdzie indziej wkleję bo administracja nie pozwala
Ćwiczę codziennie, jak czuję się zmęczony bardzo robię dzień przerwy jak w zeszłym tygodniu w czwartek i w sobotę, w sobotę byłem na małym grillu i wypiłem dwa piwa, z wyrzutami sumienia machnąłem trening w niedzielę i wszystko spaliłem:)
Dieta:
Robię co mogę, jem regularnie co 3-3,5 godziny, chleb żytni bez ulepszaczy, szynka, lekki serek, melony galia i miodowe (polecam) truskawki arbuz i podobne, oczywiście pomidory ogórki.
Wspomagacze:
Jeśli trening przed pracą czyli od 6:30 do 7:30 kawka przed idzie obowiązkowo po śniadaniu, na czczo podobno lepiej ale nie mam zamiaru spaść z tej maszyny podczas treningu pół litra wody niegazowanej z isosportem 2 tabletki musujące firmy Kruger, po treningu idzie litr do dwóch wody z magnezem w dawce 200mg + b6 różnych firm byle bez cukru, na wieczór multiwitamina, jak coś boli magnez na poprawkę byle nie przesadzić też. Od jutra czyli 05.07 wprowadzam stężony kwas linolowy CLA firmy Olimp z zieloną herbą i l-karnityną, 2 tabsy po śniadaniu, 2 przed trenigiem zobaczymy co to da okkk to chyba styknie na przedstawienie, reszta w postach o postępach, zapraszam do dyskusji, mam nadzieję że to forum nie zamiera z braku chętnych do pracy nad sobą i zdrowiem
Serdecznie pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|