Forum odchudzanie !

Jakub

Wczoraj dzieci zostały z mamą i wraz z żoną poszliśmy na kolację i drinka do sąsiadów, było nas kilka par w tym samym wieku. W pewnym momencie wszyscy zaczęli rozmawiać o sporcie, okazało się, że wszyscy moi sąsiedzi biegają kilka razy w tygodniu po kilka kilometrów lub ćwiczą przed snem jak moja małżonka. Naprawdę był moment w którym chciałem iść do domu bo o czym ja mam z nimi rozmawiać? Zaczęli się umawiać na jakiś morderczy bieg 70km, kiedy ja wcinałem kolejny kawałek ciasta i popijałem piwem...
Temat szybko się zmienił i było wesoło, jednak po powrocie do domu nie mogłem spać pół nocy, myśląc sobie, że kurcze kiedyś też byłem wysportowany w szkole grałem w drużynie koszykówki, z kumplami biegałem po boisku, byłem szczupły! wysoki! i przystojny! a zostało mi tylko wysoki;)

Towarzystwo w którym codziennie się obracam to panowie z brzuszkami jak ja tylko fakt, że ja jestem najmłodszy jakoś do mnie nie docierał.
Postanowiłem coś z tym zrobić i żeby samemu się dopingować znalazłem to forum, forum jest małe więc fala szydery może do mnie nie dotrze Smile

Pisałem, że żona moja ćwiczy ale jakoś mnie zmotywować nie potrafi.
-kiedyś było Ciebie mniej
-fajnie jakbyś zgubił ten brzuch
-zobacz jak On (wskazując gościa w TV) wygląda
te teksty jakoś mnie nie motywują...

Towarzystwo w jakim obracam się na co dzień i moi znajomi to osoby jak ja... sport to zdrowie ale dobra whisky czy piwo jest lepsze...

Zatem zaczynam od jutra rana walkę z wagą (głównie wielką piłką z przodu czyli brzuchem).

Moje jedzenie do tej pory wyglądało tak:
śniadanie- brak
obiad- koło 15-16 to co żona ugotuje (często zdrowa żywność)
1-2h po obiedzie kanapka
godzina 19-20.. zaczyna się zabawa:
kilka kanapek bez masła z szynką czy serem żółtym, paluszki i 2-3 piwa lub dwie szklaneczki whisky z lodem a jak gorszego sortu to z colą

Ruch w tygodniu: jeden wyjazd na rowerze na trasie 25-32km.

Waga: 125.6kg (37,9% to tłuszcz wg wagi)
Wzrost: 192cm
Wymiary:
• Biceps: 35cm
• Udo: 72cm
• Klatka piersiowa: 117cm
• Brzuch: 124cm

Jutro zjem na śniadanie jajecznicę na oleju kokosowym i pomyślę co dalej, ułożę jakiś plan treningowy na siłowni lub w domu, wolałbym ćwiczyć w domu bo z czasem to u mnie słabo a jechać o 20:00 na siłownię... szczerze... aż tak zmotywowany jeszcze nie jestem.

Jakub

No to tak:
śniadanie (8:15) jajecznica z 3ch jaj na oleju kokosowym i i mała kawa
drugie śniadanie (11:00) śliwka i duża kawa
obiad (16:20): makaron pełnoziarnisty z sosem z własnych pomidorów, cukinią, tofu, cebula, czosnek, papryka żółta i czerwona i zioła prowansalskie na wierzch świeża pietruszka
kolacja (21:15) bułka pełnoziarnista z wykonaną w domu pastą z jarmużu
przed kolacją poszedłem na siłownie (troszkę niepewnie... bo same koksy i laski... no i ja z moim brzuchem.. wbrew obawom nie wzbudziłem sensacji) gdzie poćwiczyłem ręce i brzuch, przed ćwiczeniami i po 10 minut szybkiego spaceru na bieżni

Jakub

Będę tak pisał bo mnie to motywuje:
śniadanie (8:15) owsianka z mango i brzoskwinią z amarantusem i otrębami gryczanymi oraz mała kawa
drugie śniadanie (12:30) pomidor i duża kawa
obiad (16:20): makaron pełnoziarnisty z sosem z własnych pomidorów, cukinią, tofu, cebula, czosnek, papryka żółta i czerwona i zioła prowansalskie na wierzch świeża pietruszka (to samo co wczoraj)
kolacja (20:30) 3 kromki chleba żytniego na zakwasie z mozzarellą, pomidorami i oraz pesto z jarmużu, rzodkiewki

ważne 3ci dzień bez piwa...

kaccperro

n iezłe !

Liddia88

dobre